
Pierwszy posiłek jest bardzo istotny dla Japończyków. Z samego rana przygotowują oni prawdziwą kulinarną ucztę. Nawet w restauracjach hotelowych, które podają przeważnie japońską kuchnię z europejskimi elementami. Japońskie śniadania są niezwykle urozmaicone. Jestem przekonana, że przypadną do gustu wszystkim. Nawet bardzo wybrednym Europejczykom. Jeżeli teraz nie jesteście głodni, to możecie śmiało ruszać ze mną w kulinarną podróż po Japonii.
Gdzie zjeść śniadanie w Japonii?
Najczęściej odwiedzanym przez turystów punktem są hotelowe restauracje. Jednak minusem jest to, że nawet jak w nich nocujesz, to śniadanie jest dodatkowo płatne. Jeżeli chodzi o rezerwacje w hotelu w Japonii, to zazwyczaj jest tak, że płaci się za sam pokój, a śniadanie jest ewentualnie dokupywane na miejscu. Ceny takiego śniadania w hotelowej restauracji wahały się od 15 do 33 zł (od 500 do 1100 JPY). Plusem jest to, że takie posiłki są przygotowywane z wyjątkową starannością. Są po prostu doskonałe. Na mieście zazwyczaj nie dostanie się śniadania w cenie niższej niż 500 JPY czyli 15 zł. Niestety takie jedzenie jest też zdecydowanie mniej urozmaicone.
Co jeść?
Japońskie śniadania są zazwyczaj złożone z kilku oddzielnych dań. Najczęściej są skomponowane z prostych składników, na przykład ryżu, kiszonych śliwek umeboshi. Każde danie jest nałożone do osobnej miseczki i postawione na tacce. W hotelach są dostępne pałeczki oraz tradycyjne sztućce.
Dobre jedzenie na śniadanie- mięso oraz ryż
Zawsze na śniadanie podawana jest chociaż jedna potrawa na ciepło. Na przykład makaron z dodatkami, gorący ryż oraz zupa miso. To jest niezbędne minimum, które znajdziecie w Japonii. W większych restauracjach, jak na przykład w Hotelu Smile w Tokio, jest kilkanaście dań. Nie jest łatwo zdecydować, czego spróbować w pierwszej kolejności. Zupa jest stawiana zwyczajowo po prawej stronie, a ryż po lewej.
Marynowane warzywa, natto oraz umeboshi
Marynowane lub kiszone warzywa to kolejne dobre jedzenie, które możesz dostać na śniadanie w Japonii. Może ich nazwa trochę przeraża, ale są naprawdę bardzo smaczne. Najczęściej jest to: imbir, ogórek, rzodkiew daikon oraz bok choy. Będą stanowiły ciekawy dodatek na przykład do parówek. Są one zupełnie inne niż te w Europie, bo smakują jak niewędzona kiełbasa. Japończycy często jedzą na śniadanie również sfermentowaną soję, czyli natto. Jednak wątpię, czy jakiekolwiek europejskie podniebienie jest w stanie wytrzymać ten smak. Równie niesmaczne są umeboshi czyli kiszone śliwki. Wystrzegaj się tych dwóch potraw.